Narodowy Bank Polski – zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami – zwiększył rezerwy złota do 230,54 ton. W marcu br. wskazywał o możliwości wprowadzenia strategii, która zakłada dokupienie 100 ton złota do krajowych rezerw w ciągu najbliższych kilku lat. To pierwszy zakup „króla metali” przez NBP od blisko dwóch lat, a decyzja wpisuje się w trend coraz większego zainteresowania inwestycjami w metale szlachetne, w tym w złoty kruszec – wskazuje Aleksander Pawlak, Prezes Zarządu Tavex.
Powiększanie zasobów złota można traktować jako umacnianie bezpieczeństwa krajowych finansów i zgromadzenie bezpiecznego aktywa. Warto podkreślić, że obecny ruch NBP i zakupienie dodatkowych 60 tys. uncji może wydawać małą inwestycją jak na standardy banku centralnego. Dla porównania, Tavex Group sprzedaje średnio podobną ilość złotego kruszcu w ciągu kwartału. Jednak, jest to pierwszy istotny wzrost polskich rezerw złota od lipca 2019 roku (wówczas powiększyły się one o 100 t podnosząc łączne rezerwy kruszcu do 228,7 ton).
Dla przypomnienia warto wspomnieć, że Polska zwiększyła swoje rezerwy złota również w 2018 roku o 25,7 ton – wynika z danych Światowej Rady Złota
Podobne decyzje podejmował Narodowy Bank Węgier, który w marcu br. poinformował o strategicznej decyzji zwiększającej aż trzykrotnie rezerwy złota. Wzrosły one z 31,5 ton do 94,5 ton, a za główną przyczynę takiego ruchu bank podaje kryzys związany z pandemią. Efektem takiego działania był awans Budapesztu w międzynarodowych rankingach państw z rezerwami w złocie z 56. pozycji na 36. pozycję. Dla porównania Polska ze swoimi rezerwami zajmuje 22. miejsce wśród banków centralnych na świecie. Jednak jest kogo gonić, nasi zachodni sąsiedzi – Niemcy w swoich rezerwach posiadają aż 3361,1 ton kruszcu.
Ponadto, wstępne szacunki za kwiecień br. Światowej Rady Złota sugerują, że banki centralne dodały 69,4 ton do światowych oficjalnych rezerw złota.